środa, 4 lutego 2015

...Nasza klątwa, nasza determinacja, nasza walka i nasze zwycięstwo...!


Kolejna Oscarowa produkcja, rodzima na dodatek. Mój faworyt jeżeli chodzi o kategorię, w której walczy z innymi - "Nasza klątwa"...

Klątwa Ondyny lub bardziej medyczna nazwa pierwotna hipowentylacja pęcherzykowa to rzadka, genetyczna choroba, która nawiedza we śnie. Trafne porównanie Tomka Śliwińskiego i Macieja Ślesickiego - twórców i pomysłodawców filmu - jest jak Freddy Krueger. Nazwa choroby wiąże się z mitem o Ondynie, bogince popularnej w mitologii nordyckiej. Według niego Ondyna zakochała się w zwykłym śmiertelniku, który był jej niewierny. Za karę rzucono na niego klątwę, która sprawiła, że aby móc oddychać, musiał o tym pamiętać. Gdy zapadł w sen, nie mógł oddychać i zmarł. Jak było z BOHATEREM dokumentu Leosiem...?

Moje podejście do dzieci jest nijakie. Nie mam i mieć nie będę. "Nasza klątwa" jednak o to nie dba! Wzrusza do granic. Trwa nieco ponad 26 minut, ale jest to perfekcyjne studium walki o życie. Przedstawia niesamowitą determinację rodziców, którzy stanęli w obliczu tej niebezpiecznej choroby. Jak mają przygotować się na przyjazd Leosia ze szpitala? Jak o niego dbać? Jak przyzwyczaić się do myśli, że do końca życia w nocy ich synowi towarzyszyć będzie dźwięk sapania i "pikania" respiratora? Co wreszcie powiedzieć dziecku, kiedy dorośnie? Jak wytłumaczyć, że jest inny niż wszyscy? I wreszcie, jak poradzić sobie z lękiem przed każdym nastaniem nocy...?!

Naprawdę warto obejrzeć naszego, jednego z dwóch, kandydatów do statuetki za Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny. Trwa tylko około 27 minut, a New York Times był tak uprzejmy, że udostępnił film na stronie. Przecież w polskiej telewizji nie ma się go co spodziewać... Żenada straszna, żeby człowiek rodzimych filmów szukał po stronach internetowych. No ale cóż Polska... Dla mnie 9/10! Poniżej link do strony, gdzie można zobaczyć film...

Film "Nasza klątwa"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz